niedziela, 3 czerwca 2012

'' Kupowanie kelbasy zawsze spoko '' ♥

- Taaa czujcie sie zaproszeni... - Zuza rzucila na ' odczep sie '.
Byla pewna, ze ktos po prostu robi sobie zarty.
- To my kupimy cos do jedzenia! - powtorzyl znajomy glos.
Nie dawalo mi to spokoju - kto to jest.
Odwrocilam sie.
- No chyba, ze wy wolicie kupic jedzenie. - chlopak usmiechnal sie.
Moim, a wlasciwie naszym oczom - bo dziewczyny rowniez sie odwrocily, ukazali sie Nathan, Tom i Max.
Stanelysmy jak wryte...
Chlopcy wybierali jakies chipsy.
Najdziwniejsze jest to, ze z dziewczynami po raz kolejny zachowalysmy spokoj.
Czulysmy sie jakbysmy ich znaly od lat.
Jakby byli naszymi starymi znajomymi.
- Jakie lubisz? - Max popatrzal na Ole. - To znaczy... - zauwazyl nasze krzywe spojrzenia. - Jakie lubicie? - pokazywal na orzeszki.
Z dziewczynami pokrecilysmy tylko glowami.
- Co mamy jeszcze kupic? - zapytal Nathan.
- No wiesz... samymi chipsami i orzeszkami sie nie najemy... - podeszlam do niego.
- Taaaaak... szczegolnie, ze chlopcy maja zamiar kupic po jednej paczce! - Justyna wyciagnela z koszyka paczuszke orzeszkow i chipsow.
- Ja bym sie najadl! - Tom spojrzal na nia.
- TY! A bedzie nas troche wiecej... - Justyna usmiechnela sie ironicznie.
- A bedzie nas troche wiecej. - przedrzeznial ja Tom.
- Chcesz o tym porozmawiac? - Justyna zerknela na niego.
Tom sie uciszyl.
- Gdzie znikneli Max i Ola? - zdziwila sie Zuza.
Zaczelam sie smiac. Chciaz sama nie wiem czemu.
Oj Ola, Ola... - pomyslalam wciaz smiejac sie.
Oczywiscie poszlismy ich szukac.
Jako, ze sklep nie nalezal do malych troche nam to zajelo.
Zeby zabic nude Tom i Nathan opowiadali jakies kawaly.
Niestety wcale nie byly one smieszne...
Na szczescie znalazlysmy Ole i Maxa wiec chlopcy przestali opowiadac suchary!
- Tam sa! - krzyknelam.
Wszyscy szybko podeszlismy do nich.
- Co wy robicie? - zapytala Zuza.
- Kupujemy kielbase... - Max spojrzal na nas.
Nie byloby to dziwne gdyby nie stali nad lodowka z lodami.
Justyna popatrzala na mnie.
- Nie slyszalas? Kupuja kielbase... - zasmialam sie.
Tom i Nathan stali z mina ' WTF ' , albo cos w tym stylu.
Nie komentujac niczego poszlismy poszukac innych potrzebnych rzeczy na impreze.

Stojac przy kasie Nathan nadal zerkal na Maxa.
- Co wy tam robiliscie? - przecisnelam sie pomiedzy Tomem i Justyna i zapytalam Oli.
Tom zmierzyl mnie wzrokiem poniewaz przerwalam jego konwersacje z Justyna... no ale coz...
- O Jezu... no co moglismy robic nad lodowka z lodami? - Ola powiedziala poirytowana.
- No raczej nie kupowac kelbase... - unioslam brwi.
Ona usmiechnela sie tylko, pokiwala glowa i odeszla... do MAXA.
- Co tu sie dzieje...? - Zuza podeszla do mnie caly czas zerkajac na Justyne i Toma oraz Maxa i Ole. 
- Mnie sie pytasz? - zrobilam wielkie oczy.
- O czym rozmawiacie? - zapytal Nath. - Jaka kielbase wybrac? - zasmial sie.
- Jaka kupic! - poprawilam go.
- Kupowanie kielbasy zawsze spoko. - Zuza oparla sie o tasme, po ktorej jechaly kupione przez nas rzeczy.
- Kupowanie kielbasy nad lodowka z lodami jeszcze bardziej spoko! - mowilam wyciagajac portfel.

2 komentarze:

  1. Toooom <3 zawsze spoko! J.

    OdpowiedzUsuń
  2. Yeeeah ! musieliście przerwać nam nasze romantyczne kupowanie kiełbachy !? -.- ... <3

    OdpowiedzUsuń