Od wspolnej imprezy z chlopakami z TW minely juz jakies dwa tygodnie.
Chlopcy przestali sie z nami kontaktowac... czego my sie spodziewalysmy?
Ze z fanek nagle staniemy sie ich najlepszymi przyjaciolkami?
Ze bedziemy wszedzie z nimi jezdzily?
Ze bedziemy wspolnie chodzic na zakupy...?
A propo zakupow... nasza lodowka byla pusta.
Ani Justyna, ani Ola, ani Zuza nie mialy zamiaru ruszyc sie z ogromnej kanapy.
- NO OK! - widzialam ich wzroki na sobie. - Juz ide! - siegnelam po klucze i wyszlam z domu.
Szlam dluga ulica... nie wiem czemu, ale wzielo mnie na wspomnienia.
Od razu przypomniala mi sie noc kiedy wraz z Jayem szukalismy Oli, Maxa, Zuzy, Nialla, Justyny i Toma.
Przechodzac kolo pamietnej rzezby " dwoch zakochanych " zasmialam sie.
Ludzie patrzeli na mnie krzywo.. No ale nie dziwie sie!
Szlam i co kilka metrow wybuchalam smiechem.
Po pewnej chwili zrobilo mi sie jednak smutno.
Poczulam pustke...
Niby nie znalismy sie z zespolem dlugo... Prawie w ogole! Ale brakowalo mi ich.
- Agata... jaka ty jestes glupia! - pokrecilam glowa i powiedzialam pod nosem.
- Z grzecznosci nie zaprzecze! - jakis chlopak... w miare przystojny, przeszedl kolo mnie.
- Brytyjczyk... - szepnelam i rozmarzylam sie slyszac jego akcent.
Chlopak jednak uslyszal moj szept.
- Dokladnie. - odwrocil sie i usmiechna sie przeuroczo!
Nogi mi zmiekly.
Oddychaj... - pomyslalam.
Z tego wszystkiego zapomnialam, ze mam zrobic zakupy.
Odwrocilam sie i szybkim krokiem ruszylam w strone domu.
Droga nieco sie dluzyla wiec wlozylam sluchawki do uszu i puscilam sobie " Lawson - When She Was Mine ".
Oczywiscie nie obylo sie bez dziwnych tancow.
- Dziewczyyyyyynyyyyy! - wparowalam do domu.
Wyciagnelam sluchawki z uszu i podbieglam do Justyny, Oli i Zuzy.
- Co? - odwrocily sie i popatrzaly obojetnie.
- Taki ladny chlopak cos do mnie mowil... nie pamietam co bo potem sie usmiechnal i.... - rozmarzylam sie.
- Super! - Ola udawala zaciekawiona. - A zakupy gdzie?
- Jakie zakupy? - zdziwilam sie.
Dziewczyny zrobily facepalm'a.
- Nawet nie mow! Mi juz w brzuchu burczy od tygodnia! - Justyna popatrzala na mnie blagalnie.
- Co mnie to obchodzi! Gdybyscie widzialy tego chlopaaaaaaaka! - caly czas sie jaralam.
Dziewczyny jednak mnie olaly.
- On mi kogos przypomina... - kontynuowalam, a dziewczyny nadal mialy mnie gdzies. - Wygladal tak jak ten... no! Jak mu jest... No ten! Ryan... Ryan? Ryan chyba... no z Lawson!
- Tiaaaaaaa... - powiedzialy chorem.
Nagle Ola dostala sms'a.
- Jej lovelas... Maxiu! - zasmiala sie Zuza chociaz wiedziala, ze to niemozliwe.
- " Mijaja dokladnie dwa tygodnie od naszego spotkania w sklepie... " - Ola czytala na glos.
- Interesujace... - wywrocilam oczami.
- Kto to jest? - Justyna zerknela na sms'a.
- Mowilam, ze Maxiu! - Zuza wciaz zartowala. - Ej czekajcie... - dodala po chwili. - No bo mijaja dzisiaj dwa tygodnie od tego spotkania w sklepie! - wstala.
- Ta... a po mnie zaraz zapuka Tom i zabierze mnie na spacer.
- I co... ze niby nagle sobie o nas przypomnieli? - zapytalam.
- Ta! Zaznaczyli sobie w kalendarzu, ze maja napisac! - zasmiala sie Ola.
Moj telefon zaczal wibrowac.
- " Co tam kasztanku? " - przeczytalam sms'a od nieznanego numeru. - No Justyna nie rob sobie jaj! Po co do mnie piszesz?
- Ta! Siedze kolo ciebie, iPhone gdzies w sypialni i do ciebie pisze? - pokrecila glowa. - Sory, ale jeszcze nie nauczylam sie teleportowac! - usmiechnela sie ironicznie.
Nagle ktos zapukal do drzwi.
- Tak... a teraz moze jeszcze Tom po Justyne przyszedl! - zwloklam sie z kanapy.
Podeszlam do drzwi i je otworzylam.
- Suprise!! - chlopak usmiechnal sie szeroko.
- Pudlo! Jednak Nathan! - odwrocilam sie i zasmialam do dziewczyn. - Co?! Nathan?! - ponownie spojrzalam sie w strone chlopaka.
hahaha oj boziu "kasztanku" normalnie cała Ty <3 :D - O.
OdpowiedzUsuńhahahahahhahah ale mega :D lałam znów! :D - Z.
OdpowiedzUsuńO w końcu się doczekałam odcinka. Boski *__* mam nadzieję że na kolejny już nie będę musiała tak długo czekać:D
OdpowiedzUsuńdawaj nastepny bo nie wytrzymam!! :d - J
OdpowiedzUsuńAaaaaale branie! Jutro napisze X
OdpowiedzUsuńNo część dopiero dziś usiadła i przeczytałam bloga, co jest dziwne, bo wiem o jego istnieniu od początku, ale ja to się mów lepiej późno niż wcale ( albo jednak tak się chyba nie mówi, ale jakoś podobnie whatever)Pewnie myślisz sobie teraz, co to za dziwna dziewczyna pisze wiec przejdę do rzeczy. Twój blog jest po prostu CUDOWNY przez DUŻE "C", kocham sposób, w jaki piszesz ( w tym miejscu nasunęła mi się rada dla innych czytelników a wiec uwaga radzę: nie czytajcie kolejnych rozdziałów przy rodzicach, bo będą patrzeć na was jak na dziecko specjalnej troski tak jak to robili moi, gdy opluwałam ekran lub szczeżyłam się do niego)ale wracając do opowiadania i autorki. Kocham ciebie za to, że umieściłaś w opowiadaniu Nialla *_* ( ubóstwia The Wanted tak samo jak One Direction)co sprawiło, że jeszcze chętniej i mile mi się czytało. Podoba mi się również twój blog pod względem wizualnym. Dobra końce po pewnie i tak nie doczytałaś do końca tych bzdetów, które piszę:D
OdpowiedzUsuńP.s. Pisz szybko następny i następny i następny i tak do 5376547656 rozdziału.
P.s1 Niech ci nawet do głowy nie przyjdzie zawieszać a tym bardziej usuwać bloga o obiecuje ci, że cię znajdę i.....( w tym miejscu możesz sama sobie wybrać tortury).
P.s2 Mam nadzieję, że nie uważasz, że jestem jakoś wariatką.
P.s3 Informuj mnie o nowych notkach na TT @TW_and_1D.
P.s4 O mój bojciu ale się rozpisałam.
P.s5 Tak wiem ortografia i interpunkcja nie powała, ale jest późno i nie chce mi się już sprawdzać.
Kurcze az mi sie milo zrobilo!!
OdpowiedzUsuńPoinformuje cie na tt x