Wszyscy goscie odwrocili sie w jego strone.
- Wigle, wigle, wigle, wigle, wigle YEAH! - Martin kontynuowal swoj wystep.
Nie wiedzialam czy mam sie smiac, czy plakac.
Wybralam opcje : face palm, tak jak reszta ludzi w salonie.
- Everyday I'm shufflin'. - Marciak chyba nie widzial naszych zniesmaczonych min.
- Ide go wyniesc... czy cos... - zwrocilam sie do Jaya, ktory chyba zlapal bakcyla.
- Wigle, wigle, wigle, wigle, wigle YEAH! - zaczal sie smiac.
Zmierzylam go wzrokiem.
Ten jednak nie przestawal.
- Ej! - szturchnelam go.
- Ale wyszedl mi ten ruch, nie? Everyday I'm shufflin'. - Jay powrocil do swojego '' tanca ''.
Przewrocilam oczami.
Wiedzialam, ze Jay mi raczej nie pomoze.
Popatrzalam wiec w strone Zuzy, Justyny i Oli.
One byly jednak zajete rozmowami z Niallem, Tomem i Maxem.
- Taaaa... - szepnelam pod nosem.
- Ja ci pomoge! - usmiechnal sie Nathan i poszedl w strone Martina.
Niestety tance Marciaka tak go rozbawily, ze nie moglam liczyc rowniez na jego pomoc.
Zlapalam nasza kuleczke za reke i zaczelam ciagnac w strone wyjscia.
Po chwili silowania sie uznalam jednak, ze bedzie to niemile wyrzucic go z domu wiec zmienilam kierunek i zaczelam go ciagnac w strone schodow na gore.
Jakims cudem zaciagnelam go na schody. Potem juz sam poszedl dalej.
Okazalo sie, ze Martin byl na jakiejs imprezie no i nie byl do konca trzezwy.
Polozylam go w sypialni dla gosci i poszlam na dol.
Caly lud zgromadzony w salonie calkowicie zapomnial o wielkim wejsciu Martina...
Pewnie stalo sie tak dlatego, ze Tom przyniosl jakies trunki...
Wybila 1:00 w nocy.
Caly czas chodzilam i pilnowalam zeby nikt niczego nie zniszczyl.
Przyznam szczerze, ze bylam troche zdenerwowana gdyz od poczatku imprezy nie zamienilam z Ola, Justyna i Zuza ani jednego slowa.
Ola caly czas przebywala z Maxem, Justyna z Tomem, a Zuza oczywiscie z Niallem.
Tak przy okazji to dziewczyny wygladaly przeslodko z chlopakami... co nie zmienia faktu, ze bylam zdenerwowana....
Ogolnie jakos nie umialam sie odnalezc na imprezie
Zauwazylam, ze kuchnia jest pusta.
Postanowilam, ze usiade sobie tam i wreszcie cos zjem.
Okazalo sie, ze kuchnia jednak wolna nie byla.
Na szczescie siedziala tam tylko Nareesha.
- Goraca tu... - usmiechnela sie gdy wchodzilam.
- Masakra jakas! - otworzylam okno.
- A co ty taka jakas nie w sosie...? - spojrzala na mnie.
Nie doczekala sie odpowiedzi, ale sama zgadla.
- No, ale nie mow, ze nie wygladaja slodko! - spojrzala w strone salonu. - Ej czekaj! Gdzie oni sa? - wstala.
Jasne! Nie dosc, ze mnie zlaly to sobie jeszcze wyszly! - pomyslalam.
Faktycznie!
Oli, Zuzy i Justyny nie bylo na kanapie gdzie od kilku godzin siedzialy z Maxem, Tomem i Niallem.
Oczywiscie chlopcow tez nie bylo, co mnie w ogole nie zdziwilo.
Pokrecilam glowa.
- Poszli odetchnac! - zasmiala sie Nareesha i wyszla z kuchni.
Ja otworzylam lodowke i wyciagnelam jakies owoce.
Juz mialam sobie spokojnie usiasc gdy Jay zaszedl mnie od tylu.
Troche mnie przestraszylo to jego zwyczajne " buuu ", wiec upuscilam cala miske z owocami.
- Dzieki! - usmiechnelam sie ironicznie i zaczelam zbierac wszystko z podlogi.
Na szczescie miska byla plastikowa wiec nic sie jej nie stalo.
Jay zauwazyl, ze sie zdenerwowalam.
Przykucnal i pomogl mi wszystko pozbierac.
- Wiesz gdzie sie podzialy Ola, Justyna i Zuza? - zapytalam odkladajac miske.
- Zapewne tam gdzie Max, Tom i Nialler... - usmiechnal sie.
- Zapewneeee... - ruszylam w strone salonu.
- Chodzmy ich poszukac! - Jay wyskoczyl przede mnie.
Na poczatku wcale nie chcialam nigdzie isc... jednak gdy zobaczylam co dzieje sie w salonie i ze nie wyglada on juz jak salon... po prostu wyszlam czekajac na Jaya na dworze.
- Rozumiem, ze idziemy? - mowil zakladajac bluze.
- Nie! Tak przyszlam sobie postac! - zmierzylam go.
- Czyli idziemy. - machnal glowa.
Glosy z imprezy slychac bylo kilka domow dalej.
Szlismy przed siebie dluga ulica.
- O Boze! - schowalam sie za Jayem i nie moglam uwierzyc wlasnym oczom.
Marciak! Yeaaaah! Mam nadzieje,ze nic glupiego nie zrobilysmy lol J.
OdpowiedzUsuńTez mam taka nadzieje... bo sama nie wiem co bedzie dalej lol
OdpowiedzUsuńNIE NO! COŚ TAM ZOBACZYŁA?! :D
OdpowiedzUsuń