niedziela, 16 września 2012

Slodkosci ♥

Lot do Nowego Jorku zlecial nam bardzo szybko... to znaczy mi! Cala podroz przespalam.
Gdy wyladowalismy Jay opudzil mnie slowami " Wstawaj brzydalu!! " - taki tam... romantyczny Jay!
Slodkoscia nadrabiali  Max z Ola oraz Nathan z Justyna.
Oczywiscie tak czule budzili swoje dziewczyny calusami, ze po chwili wraz z Jayem stwierdzilam, ze zwymiotujemy!
- Serio?! Serio?! - stanelam nad Nathanem, ktory czule calowal Justyne.
- Nie no... SERIO?! - Jay przygladal sie Oli i Maxowi, ktorzy robili to samo co Justyna i Nathan.
- Nie... ja... nie wytrzymam! - pokrecilam glowa.
- Ja tez nie.... - Kev podal mi torebke na wymioty.

Powoli wychodzilismy z samolotu... Ja z Jayem wyrywajac sobie paczke chipsow z reki, a Max z Ola oraz Justyna z Nathanem okazujac sobie czulosci.
Przed nami szla Nareesha z Siva, a gdzies z boku turlala sie reszta ekipy.
- Heeeeeeeej Bejbsy! - Kelsey wykrzyczala i podeszla do mnie i do Jaya.
Usmiechnela sie i odeszla.
- Ona z nami leciala...? - zrobilam wielkie oczy.
Caly czas w glowie mialam widok jej " usmiechu "... czerwona szminka... Krzyk....
Otrzepalam sie i dalam Jayowi chipsy.
- A tobie co ze oddajesz mi chipsy?! - chlopak zdziwil sie.
- Boje sie, ze jak je zjem to... zwymiotuje... - znowu przypomnial mi sie usmiech Kels...

Jako, ze na lotnisku czekalo bardzo duzo fanow z Justyna, Ola i Nareesha postanowilysmy, ze pojedziemy do hotelu same.
Kelsey chciala zostac, jak to ona mowi, ze swoim " bejbem "...
W drodze Justyna dostalaa SMSa od Zuzy.
" SIEMA! Tak sobie stoje i mysle... KIEDY BEDZIECIE W HOTELU?! Nogi mnie juz bola!! ".
Dżustina pokazala nam wiadomosc.
- Ale co... ze ona niby jest tam... czy... ze co? - popatrzalam pytajaco.
Wszystkie dziewczyny zrobily facepalm'a.
- Bycie kasztanem nie boli... - Ola pokrecila glowa.
Popatrzalam na nia chwile zastanawiajac sie i wrocilam do czytania gazety.
Droga z lotniska do hotelu nie trwala dlugo.
Jakies 20 minut i po sprawie.
Cala nasza czworka byla strasznie zmeczona.
Powoli wyciagalysmy swoje bagaze z bagaznika.
Nagle uslyszalysmy znajomy glos.
- Yoooo!.
Moim oczom ukazala sie Zuza i Niall.
Papuzki staly wtulone w siebie.
Wszyscy rzucilismy sie na siebie i zaczelismy przytulac.
Taki tak grupowy przytulasek.
Jako, ze strasznie dlugo sie nie widzielismy stalismy pod hotelem nie wiedzac tak naprawde czemu nie idziemy do hotelu.
Zuza streszczala nam wszystkie wazne wydarzenia, ktore przezyla, a my jej opowiadalismy swoje.

Gdy caly TW team wrocil z lotniska poszlismy sie wreszcie rozpakowac.
Okazalo sie, ze Niall ma mini wakacje i wraz z Zuza zatrzymali sie w NYC.

Wchodzac do pokoju mojego i Jaya przerazila mnie troche jego wielkosc.
Pokoj naprawde byl duzych rozmiarow.
Nie za bardzo chcialo nam sie rozpakowywac wiec postanowilismy, ze pojdziemy na jakies slodkosci.
Kolo hotelu bylo mnostwo roznorakich kawiarenek, a wiadomo, ze dobre ciacho jest warte krotkiego spacerku.
Jako, ze ja i Jay jestesmy mili chcielismy zapytac sie reszty czy pojda z nami.
Zamknelismy swoj pokoj i ruszylismy w strone pierwszych drzwi.
- Ok... 8876? Kev! - zapukalam.
Kevin nie otwieral wiec weszlismy sami... i zastalismy rozwalonego Keva na calym lozku... spal
- Chyba nie idzie na ciacho.... - skomentowal Jay.
Poszlismy dalej.
Nareesha i Siva przeslodko spali.
Tom rowniez spal, a Kelsey nie bylo.
Niall i Zuza wtuleni w siebie ogladali film.
Ola i Max.... oraz Jusyna i Nathan robili to co w samolocie....
Wiec nie chcielismy im przeszkadzac...

- Okieeeeej... No to idziemy na ciacho sami! - usmiechnela sie do Jaya, a w glowie mialam widok ogromnego ciastka, na ktorego ochote mialam juz od bardzo dawna.

3 komentarze:

  1. Przez ciebie mam teraz ochote na ciacho! - J

    OdpowiedzUsuń
  2. zjadłabym ciastko, ale jestem po pizzy i nie mam miejsca - Z

    OdpowiedzUsuń
  3. Wstawaj brzydalu!! haha
    Od wymiotów po ciacho haha
    A ja nie mam ochoty na ciacho bo jogurt zjadłam!
    MuchLoVe C_T

    OdpowiedzUsuń