niedziela, 9 grudnia 2012

Santa Claus is coming to town♥

Nie zdążyliśmy się obejrzeć, a zmienialiśmy nasze kalendarze na grudzień.
Pierwszego grudnia chłopcy wylecieli do Nowego Jorku by dać kilka wywiadów i koncertów. My z dziewczynami zostałyśmy w domu.
Po niecałym tygodniu nieobecności naszych miłości stwierdziłyśmy, że dłużej nie wytrzymamy...
Zabukowałyśmy pierwszy lepszy lot do NYC i ruszyłyśmy na lotnisko.

- Wszystko mamy? - zapytałam grzebiąc w torebce.
- Ty nie masz mózgu, ale to już od urodzenia więc nie wiem czy to robi jakąś większa różnice.... - Justyna spojrzała na mnie.
- Ważne, że ty nie zapomniałaś o jakże ogromnej paczce żarcików. - uśmiechnęłam się ironicznie.
- Kasztan! - Justyna zaśmiała się.
- Kiedy lądujemy w Nowym Jorku? - Ola popatrzała na nas.
- Szóstego grudnia... chyba 10:24... tamtego czasu... - Zuza obejrzała bilet ze wszystkich stron.
- Chłopcy nie wiedzą, że do nich lecimy? - Ola chciała się upewnić.
- Jeżeli KTOŚ - Justyna popatrzała na mnie. - nie wygadał... to nie wiedzą.
- Agata? - Zuza mnie szturchnęła. - Co ty robisz?
- Co...? A... Pisze do Jaya, że za jakieś 30 minut wylatujemy. - już miałam nacisnąć " wyślij " gdy cała trójka rzuciła się na mnie. - Aaaaaaaa.... a to, że niby oni nie wiedzą tak.... to trzeba było mówić! Mówiłyście.....?
Dziewczyny zrobiły jedynie facepalma i ruszyłyśmy na odprawę.

- Wreeeeeeeeszcie.... - przeciągnęłam się i wzięłam swój bagaż z taśmy.
Lot do Nowego Jorku trwał 7 godzin... o 7 za dużo!
- To co... jest 10:40... co robimy? - zapytała Ola.
- Idziemy jeść! - krzyknęłam i tak też zrobiłyśmy.

Po dość dużym śniadaniu pojechałyśmy do hotelu.

- Musimy być ostrożne ponieważ chłopcy zatrzymali się w tym samym hotelu... - powiedziała Ola wchodząc do lobby. - Mówiąc ostrożne mam na myśli zero wrzasków, wysyłania smsów i informowania chłopaków, że tutaj jesteśmy..... - Ola popatrzała na mnie.
- Czemu się na mnie uwzięłyście! Przecież nie jestem tak głupia!!! - krzyknęłam.
Niestety pech chciał, że w tym momencie chłopcy wychodzili z windy gdyż wybierali się na wywiad.
Na szczęście chyba mnie nie usłyszeli, a my szybko schowałyśmy się za jakimś drzewkiem.
- Ja cię kiedyś zabije! - Ola wrzasnęła gdy zespół zniknął.

Jako, że były Mikołajki chłopcy mięli specjalny wywiad wraz z występem. Jak się okazało nieco później był on na żywo. Nieświadome tego ruszyłyśmy do budynku obok gdzie odbywał się ten wywiad.
Tak się jakoś stało, że byłam ubrana w strój Mikołaja. Dziewczyny wyglądały nieco bardziej kobieco... może dlatego, że były przebrane za śnieżynki i nie miały ogromnego brzucha i siwej brody.
W każdym bądź razie jakimś cudem zmieściłam się do windy.
- Czwarte piętro. - Justyna pokierowała Ole i pojechałyśmy na górę.
Nie wiem za kogo uznała nas ochrona, ale wpuściła nas do pomieszczenia gdzie zespół udzielał wywiadu i miał malutki performance. Ustaliłyśmy z dziewczynami, że pokażemy się chłopcom dopiero po tym wszystkim.
Oczywiście w pokoju było mnóstwo kabli i nasz plan legną w gruzach gdyż się potknęłam.
Pierwszy zauważył mnie Max i lekko zdziwiony zaczął się śmiać. Po chwili cała piątka wybuchnęła śmiechem.
Pomyślałyśmy, że jeżeli już wiedzą, że tam jesteśmy to zrobimy im mały występ.
Stanęłyśmy przed nimi, tyłem do kamer i zaczęłyśmy śpiewać " Last Christmas ". Oczywiście nie obyło się bez głupich ruchów. Wszyscy w pokoju zaczęli płakać ze śmiechu. Dopiero po trzeciej wykonanej piosence dowiedziałyśmy się dlaczego!
- Dziewczyny wiecie, że to jest na żywo?! - Jay próbował przestać się śmiać.
- CO?! - krzyknęłyśmy i odwróciłyśmy się do kamer.
- Heeeeeej! - pomachałam gdy dziewczyny uciekły. - Co tam u was? - wciąż mówiłam do kamery. - No.... to.... Hoł Hoł Hoł! - już miałam zniknąć z pola widzenia kamer gdy się potknęłam.
Cała ekipa zaczęła się śmiać, a Ola przybiegła mnie zbierać.
- Nic mi nie jest! - wstałam i powiedziałam do kamery. - Szczęśliwego Nowego Jorku!
- Ale... są Mikołajki, a nie nowy rok.... - Ola zaczęła rozkminiać. - Poza tym powiedziałaś " Nowego Jorku ", zamiast " nowego roku ".
- Bo jesteśmy w Nowym Jorku... rozumiesz? - powiedziałam szczęśliwa.
Wszyscy zrobili facepalma więc wolałam już zniknąć.

8 komentarzy:

  1. LMAO,kasztanowe love <3 - J

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha standard kochana ! ♥ -O

    OdpowiedzUsuń
  3. Baaaadzo mi się podoba , zapraszam na taki mój zwykły blog http://karolas33.pinger.pl/ + I love TW ! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Yeah ! w koncu doczekałam sie ! ;) rozdział super ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. hahah, wieeeeeeeeeeelki powrót. <3
    mega rozdział. C:

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahahahhahahahahahahah poryczałam się ze śmiechu xD nie mogę, ty to jesteś boska

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy ciąg dalszy ? Czy napiszesz coś na blog Jay,Max,Nathan,Siva,Tom <3 ??? /~dzikuska

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha ale się uśmiałam co za ciamajda i występ na żywo boski rozdział <3 C_T :*

    OdpowiedzUsuń