sobota, 6 października 2012

Foch? ♥

- Nooo cześć... - powiedziałam zapatrzona w ekran laptopa.
- Zamknij się bo go przestraszysz! - Justyna szturchnęła mnie nie odrywając wzroku od przystojniaka.
Cel zrobił nam ogromną niespodziankę.
Okazało się, że przystojniak JJ - do którego z Justyną fapałyśmy od rana - przyjaźni się z Celem i akurat wtedy kiedy Cel rozmawia na Skype z Nathanem i Jayem, JJ był u Cela w domu.
- Cześć dziewczyny. - JJ uśmiechnął się przeuroczo, a ja zaliczyłam zgon. - Justyna i Agata? - zapytał.
- MWAHAHAHA! - Justyna zaczęła się śmiać. - Moje imię powiedział jako pierwsze!
- Weeeeeź! Na mnie popatrzał pierwszą! - krzyknęłam.
- No chyba nie!?
- No właśnie, że tak!
Chłopcy zrobili facepalma.
- JJ, na którą popatrzałeś jako pierwszą? - Justyna zapytała chłopaka, który nie wiedział co się do końca dzieje.
- A tym co?! - Ola podeszła do nas. Akurat w tym momencie jarałyśmy się uśmiechem JJa. - Okieeeej... Już wiem... - pokręciła głową i odeszła.
Po kilkunastu minutach Cel zotawił Jordana, a Jay i Nathan mnie i Justyne.
Skajpowaliśmy sobie mniej więcej do 20:00... jakieś pięć godzin!
Oczywiście trochę żal nam było kończyć rozmowę, ale w UK było coś koło 5...

- Awwww on jest słodki! Nie poszedł spać tylko z nami rozmawiał. - rozmarzona Justyna odkręcała butelkę wody.
- Nooo... a ten jego uśmiech... akcent.... - po moich słowach wraz z Justyną zaczęłyśmy piszczeć.
- My jesteśmy chore!
- No... trochę... - zaśmiała się Justyna. - Ale on jest przesłodki!
- Tak, tak... on jest super... bla bla bla.... - Nathan przeszedł przez salon i lekko poddenerwowany wyszedł na taras.
- A temu co? - skrzywiłam się.
- No jak co? - Zuza usiadła koło nas. - Od 12 Justyna fapie do kolesia, który nie jest Nathanem...
- O Boże... i co w związku z tym? Pofangirlingujemy sobie chwile i zaraz nam przejdzie... - pokręciłam głową.
- Wam? - Ola stanęła nad nami. - Wam przejdzie?! - uniosła brwii.
- Ola! Idź sprawdź czy cię z Maxiem nie ma! - popchnęłam ją w stronę ich pokoju.
Okazało się jednak, że Max był na tarasie.
- Uuuuu... Justyna! Masz przesrane! - Max zaśmiał się zamykając tarasowe drzwi i objął Olę od tyłu. - Mmm.. ładnie pchniesz! - zwrócił się do swojej dziewczyny.
- Tak! Twoim red bullem, którego na mnie wylałeś. - uśmiechnęła się ironicznie.
- To Ty Justyna idź lepiej pogadać z Nathanem.... a ja idę napić się red bulla! - Max złapał Olę za ręke i zniknęli.
- Serio?! Rzygam tęczą! - krzyknęłam patrząc jak odchodzą.
Papużki jedynie się zaśmiały.
- Ej... Idź z nim porozmawiać.... - Zuza wskazała na Nathana, który stał na tarasie opaty o barierkę.
- Ojejku.... biedny Nathan! To my się już z Justyną nie możemy powygłupiać bo Nathan jest zazdrosny? - pokręciłam głową. - Jay nie jest zazdrosny!
- Co mnie obgadujesz wredziolko? - Jay usiadł koło mnie i " zapodał " mi kuksańca.
- Nathan się fochnął na Justyne.... Jest zazdrosny o JJa! - zaśmiałam się.
- Ja też jestem.... - JayBird powiedział z poważną miną.
- Serio? - Zuza się zdziwiła.
- Ani trochę! - Jay wybuchnął śmiechem.
- To znaczy, że ci na mnie nie zależy.... - udawałam smutną.
- Kasztan! - Jay poczochrał mi włosy i przytulił.
- Dobra... ide do zazdrośnika bo zaraz korzenie zapuści na tym tarasie... - Justyna zwlokła się z kanapy i ruszyła w stronę Nathana.

7 komentarzy:

  1. ahahahahahah nie no leję ze śmiechu! nie mogę XD

    OdpowiedzUsuń
  2. LOL HAHAHAH !!!!!
    Ale zazdrośnik z Natha!!
    Czekam na nexta:)
    MuChLoVe C_T

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na więcej :)
    Super się czyta twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy następny ? Czekam już dwa tygodnie :|

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny ;D Nwm czemu przeczytałam go dopiero teraz :D Mam nadzieję że będą następne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy następny rozdział ???

    OdpowiedzUsuń